
Wegański obiad: kluski śląskie z pysznymi buraczkami i aromatycznym sosem.
Sposób przygotowania
Pracochłonny, ale fantastyczny wegański obiad, wymagający czasu, ale warty każdej sekundy włożonej w przygotowania. Pewnie można w jakiś sposób skrócić ten czas, opiszę jednak wersję najdłuższą 🙂
Ciemne, gęste, aromatyczne sosy, to chyba jeden z trudniejszych elementów w weganizmie. W końcu nie da się go „wytopić” z duszonej cieciorki…
Zainspirowało mnie danie serwowane w poznańskim wege restauracjo-barze „Szczaw i Mirabelki”. Serwowane tam są kluski śląskie z kotletami jaglano-grzybowymi, buraczkami, oraz właśnie ciemnym sosem. Pyszne, naprawdę polecam.
Zachciało mi się jednak spróbować przygotować własną wersję, idealną na nadchodzące święta i świąteczny obiad dla całej, nie-wegańskiej rodziny.
Co ciekawe, do klusek śląskich, zamiast mąki ziemniaczanej użyłam ryżowej, sprawdziła się tak samo!
Zacznijmy więc od tego, co najbardziej pracochłonne i wymagające włożenia najwięcej serca, czyli sosu.
Cały proces zaczyna się od ugotowania wywaru warzywnego. Od jakiegoś czasu robię tak, że różne „końcówki” od różnych zielonych (i nie tylko) warzyw wrzucam w jedno miejsce do zamrażarki i jak chcę przygotować wywar, to po prostu po to sięgam. Zielone części pora, łodyżki od różnych natek, nogi od brokułów, nieco zwiędłe marchewki, czy pietruszki, gałązki ziół, wszystko zbieram i mrożę.
Dlatego też trudno podać na ten wywar przepis. Możesz go też zrobić „tradycyjnie”.
W moim wywarze na pewno znalazły się: marchew, pietrucha, por, noga brokuła, kilka brukselek, gałązki tymianku, gałązki rozmarynu oraz dodałam: kurkumę, czubrycę, papryczki chili (w zależności jak pikantny lubicie wywar), świeży imbir, czosnek, sól, liść laurowy, gałkę muszkatałową, kolendrę w ziarenkach. I tak to wszystko na małym „ogniu” pyrtoli się kilka ładnych godzin. Przynajmniej ze dwie.
Teoretycznie warzywa z takiego wywaru są wygotowane i bezużyteczne, ale doskonale mogą się nadać właśnie do stworzenia ekstra wegańskiego sosu.
Można na pewno obejść ten proces korzystając z bulionu w kostce (wegańskiego) i na etapie smażenia cebuli (o tym za chwilę), dodać startą marchewkę i pietruchę. Też pewnie dałoby radę.
Idziemy dalej. Mamy wywar i warzywa z niego.
Do przygotowania sosu (bardzo solidnej porcji sosu) potrzebujemy:
- ok 0.75 l wywaru
- warzywa z wywaru (dowolne, ważne, żeby była marchew i pietrucha)
- grzyby suszone (2-3 garści)
- 3 duże cebule
- sos sojowy
- garść suszonych śliwek
- 2-3 łyżki koncentratu pomidorowego
- 1/2 cytryny
- dobrej jakości olej nadający się do obróbki termicznej (0,3 szklanki)
- przyprawy: sól, pieprz
Warzywa z wywaru blendujemy w kielichowym blenderze na gładką masę. Grzyby zalewamy ciepłą wodą (1 szklanka) i dłuższą chwilę moczymy.
Posiekaną cebulę najpierw podsmażamy (na oleju/oliwie), a później dusimy pod przykryciem tak długo, aż stanie się rumiana i solidnie zeszklona.
Dodajemy grzyby wraz z wodą od moczenia oraz śliwki. Dusimy jeszcze dobre 20-30 minut w rondlu pod przykryciem.
Całość dodajemy do blendera kielichowego i blendujemy również na gładką masę.
Następnie w rondlu łączymy obie zblendowane masy w całość, dodajemy koncentrat pomidorowy i przyprawiamy: solidnie sosem sojowym, wyciskamy sok z połowy cytryny, następnie dopiero pieprzymy i na końcu dosalamy (w zależności na ile jest słone po dodaniu sosu sojowego).
Na malutkim „ogniu” gotujemy jeszcze z 20 min pod przykryciem.
Sos gotowy!
W międzyczasie przygotowujemy pozostałe części obiadu, czyli kluski śląskie i buraczki.
Kluski śląskie
Składniki:
- dowolną ilość ziemniaków
- mąkę ziemniaczaną lub ryżową
- sól
Gotujemy dowolną ilość ziemniaków, robimy z nich puree, dzielimy „na oko” w misce ziemniaki na 4 porcje, wyjmujemy 1/4 i to miejsce uzupełniamy mąką. Pozostałą 1/4 ziemniaków również dodajemy. Całość dokładnie mieszamy i dodajemy soli. Najlepiej wymieszać całość w robocie kuchennym w misce do ciasta, jeszcze ciepłe (ale nie gorące) ziemniaki. Następnie z masy formujemy kulki wilgotną, lub lekko natłuszczoną dłonią, spłaszczamy je i robimy dziurkę. Odkładamy na posypaną lekko mąką deskę/tacę,stolnicę/blat. Wrzucamy na gotującą się wodę, odczekujemy dobre 5 min. od momentu, jak wypłyną na wierzch i wyciągamy.
Buraki ze śliwką
Składniki:
- 3-4 ugotowane buraki (gotowane samodzielnie, lub pieczone w piekarniku, lub kupione ugotowane – jak spieszno, mogą też być ze słoika potarte, wówczas nie kupujemy zapakowanych w folii….)
- 3 garści śliwek suszonych
- sos sojowy
- 1/2 cytryny
- 1-2 łyżki octu
- sos sojowy
- sól, pieprz
- 2 łyżki dobrej jakości oleju/oliwy, nadającego się do obróbki termicznej
Buraki trzemy/kroimy na małe kawałki, dowolnie według uznania. Na dno garnka/rondelka wlewamy olej/oliwę, dodajemy buraki, pokrojone w małe kawałki suszone śliwki, dosyć konkretną ilość sosu sojowego (takie dobre 4 łyżki), cytrynę, ocet, sól, pieprz i pod przykryciem na małym „ogniu” dusimy około 40 minut.
Są naprawdę pyszne! 🙂
A cały wegański obiad przypadnie do gustu nie tylko weganom! 🙂